PORYWAJĄCA HISTORIA TAPETY
Zastanawialiście się kiedyś, od jak dawna w naszych domach obecne są tapety? I kto właściwie wpadł na pomysł, żeby wziąć kawałek papieru, pomalować go, a następnie przytwierdzić do ściany?
Jako, że od zawsze wiedziałam, że jeszcze zostanę damskim Indiana Jones’em, a metoda małych kroków to mój konik, postanowiłam zacząć od wcielenia się w rolę historycznego researchera i odważnie przemierzając odmęty internetu (byłam tam, gdzie internet się kończy), a także książki historyczne, również te z dziedziny historii sztuki, znalazłam odpowiedzi na nurtujące Was pytania. Bo jak powszechnie wiadomo, historia tapety, jest zagadnieniem, które od lat nurtuje nasze społeczeństwo 😉
Ale do rzeczy
Właściwie historię tapety można by zacząć od czasów prehistorycznych. Bo czymże są malowidła naskalne jeżeli nie zaczątkiem stosowania tapet właśnie? Wszakże jedna z najpopularniejszych teorii dotyczących powodów powstania tychże malowideł w jaskiniach – domach naszych przodków zakłada, że chodziło wyłącznie o walory estetyczne. Tak jest moi mili, już w paleolicie nasi przodkowie chcieli po prostu ładnie mieszkać! Czym więc ich zamiłowanie do piękna i zastosowanie malunków ściennych różni się od dzisiejszego stosowania tapet w naszych domach? Bo zgadzacie się chyba, że owe malunki skalne szybciej porównamy do tapety niż do dzisiejszej zwykłej, jednolitej farby?
Pamiętajmy jednak, że tapety papierowe pojawiły się znacznie później.
TAPETY PAPIEROWE
Co ciekawe, pierwsze papierowe tapety obecne były w mniej zamożnych domach w Europie jako alternatywa w stosunku do drogich materiałów, tj. jedwab czy skóry. Domniemywać więc możemy, iż pierwsze tapety, przynajmniej w początkowej fazie, pozostawiały wiele do życzenia… Najczęściej były to malowidła na podkładzie papierowym. Ale to, co najbardziej zaskakuje, to sposób ich montażu. Tapety te bowiem najczęściej przybijano do ściany gwoździami, dopiero później zaczęto stosować klej…
Jednak tapety w formie, jaką znamy dziś pojawiły się dopiero w epoce renesansu pod koniec XVI wieku, kiedy zaczęto stosować papier w rolkach. Były to papierowe lub jedwabne bryty z początkowo ręcznie malowanym, powtarzającym się wzorem i były alternatywą dla drogich gobelinów, toteż najczęściej tematyką nawiązywały właśnie do nich.
Jednakże to Chińczykom tapety zawdzięczają swój rozwój, bowiem to pod wpływem tapet sprowadzanych z Chin, nasz europejski rynek tych produktów przeżył rozkwit 🙂 Tak, tak Kochani, Europa nie była centrum rozwoju kultury i nauki! Wiecie, że nawet prasa drukarska, której wynalazcą był przecież Gutenberg (tak przynajmniej uczą nas w szkole), w Chinach znana była już ok. 600 roku?
Ale wróćmy do tematu 🙂
ZŁOTE CZASY TAPET
Rozpowszechnienie tapet nastąpiło około XVIII wieku. Wówczas rozpoczęto także drukowanie tapet metodą drzeworytniczą. I tak przypuszczać można, że drzeworyt Rodzina Satyra mistrza drzeworytu Durera, służyć miała właśnie do dekoracji ścian, chociażby z uwagi na powtarzające się na min elementy wzoru.
Pamiętać należy, że złoty okres tapet (II połowa XVIII wieku) to czas kiedy prym w produkcji i dystrybucji tapet wiedzie Francja. To tam tworzy Jean Babtiste Reveillon, w którego pracowni projektowano i wytwarzano najsubtelniejsze i najbardziej luksusowe tapety w historii.
Tapety wówczas stanowiły produkt luksusowy przy wyrobie którego pracowali znani artyści. Powoli też udoskonalano techniki produkcji, a także materiały.
TAPETA NAPOLEONA
Ściany swojego domu na Wyspie Świętej Heleny tapetą ozdobił nawet sam Napoleon Buonaparte. I jak głosi pewna legenda, to ona była przyczyną śmierci zdetronizowanego cesarza. Tapeta ta była w kolorze brązu i przyblakłej zieleni, a jak wiadomo, do barwienia papieru na zielono używano wówczas związków arszeniku. Badacze dowodzili, że pod wpływem wilgoci i pleśni nastąpiła reakcja chemiczna, która uwolniła truciznę. A więc Napoleona otruto! Czy to prawda? Dziś ciężko stwierdzić, ale tapeta Cesarza przeszła do historii…
Fakt, że ściany siedziby zdetronizowanego władcy zdobiła tapeta, nie jest niczym niezwykłym. Bowiem w tamtym czasie była to niezwykle popularna forma dekoracji wnętrz wśród arystokracji. Wystarczy nadmienić, że sześć lat po śmierci Buonapartego, w samym tylko Paryżu działały 72 manufaktury produkujące tapety. Co prawda szał na tapety nastąpił dopiero w połowie XIX wieku, czego przyczyną była mechanizacja produkcji, dzięki której tapety przestały już być produktem luksusowym i stały się szerzej dostępne.
TAPETY WSPÓŁCZEŚNIE
A całkowicie upowszechniły się w XX wieku. Tapety zaczęto z powodzeniem stosować m. in. w pokojach dziecięcych, salonach a nawet biurach i urzędach. Z resztą wielu osobom do dziś tapety kojarzą się zwłaszcza z okresem PRL, kiedy to gościły niemal w każdym domu. W latach 90-tych ta forma dekoracji zaczęła tracić na popularności, a jakże popularne jeszcze do niedawna fototapety stały się symbolem kiczu i kiepskiego gustu, by ostatecznie odzyskać należne im miejsce. Tapety stosunkowo niedawno zaczęły wracać do łask, wielu architektów i dekoratorów zauważyło w nich potencjał i zaczęło używać w swoich projektach. Nie są to jednak te same tapety, różnią się zarówno stylem, designem, jak i rodzajem i jakością materiałów. Mnogość wzorów i materiałów sprawia, że nawet najbardziej wybredni znajdą coś dla siebie. Dzisiejsze tapety i fototapety z powodzeniem można myć i kłaść zarówno w kuchni, jak i łazience 🙂
Jak widać, z pozoru nieciekawa historia tapety, w rzeczywistości stanowi ciekawą opowieść, czasami nawet kryminał, w którą uwikłani byli wielcy artyści i wodzowie 🙂
Zgadza się, bardzo ładnie napisane 🙂 Tapety są teraz wszędzie 🙂
Dobra i ciekawa pigułka informacji, zastanawiałem się czy w latach 90 czy wcześniej tapety były poprzednio popularne, wasz/Pani wpis pomógł mi uświadomić sobie konkretniej dekadę.